Ĺroda Popielcowa
"Memento homo, quia pulvis es et in pulverem reverteris" Prochem jesteś i w proch się obrócisz........

Takimi słowami Kapłan powita nas i postawi znak - krzyż na czole. Ale czy to wszystko? A może chwila zastanowienia nad bytem ludzkim?
Co po sobie zostawimy na ziemskim Padole? Czy tylko proch, czy jeszcze wspomnienie o tym, kim byliśmy i jakim byliśmy człowiekiem? ·Wydaje mi się, że dobrze by było zrobić reminiscencję ze swojego dotychczasowego życia...
Co po sobie zostawię, złość i krzywdę, czy miłość i radość wspomnienia? ·A właśnie to tylko zależy od nas, jakim jesteśmy i jakim będziemy człowiekiem - chrześcijaninem. Jeżeli posłuchamy przykazań Chrystusa o miłości, i będziemy głęboko je stosować to mamy nadzieję, że pozostawimy po sobie coś dobrego. Pamiętajmy, wszak otrzymaliśmy pomoce do przejścia naszej drogi:
„Panie, czymże ja jestem przed Twoim obliczem? Prochem i niczem”.
Tymi słowami nasz wielki poeta – Adam Mickiewicz – wyraził jedną z największych prawd o człowieku i jego losie na ziemi. Popielec jest szczególnym dniem roku liturgicznego. Rozpoczynamy dziś Wielki Post, który ma nas przygotować na największe święto chrześcijańskie - Święto Wielkiej Nocy. Życie uczy nas, że gdy chcemy dobrze i owocnie przeżyć jakieś wydarzenie, zawsze starannie musimy się na nie przygotować. I tak na przykład ci, którzy uczą się i studiują wiedzą, że do zdania egzaminu trzeba przygotowania. Jeśli chcemy rozwiązać konflikt, jaki zaistniał między nami a przyjaciółmi, to musimy wcześniej przygotować się do rozmowy; przemyśleć argumenty, wyważyć słowa, opanować wzburzenie… Dlatego też do tych najważniejszych świąt szykujemy się przez czterdzieści dni pokuty i umartwienia, naśladując w ten sposób Chrystusa, który przed rozpoczęciem swojej nauczycielskiej działalności przebywał 40 dni na pustyni, modląc się i poszcząc. Kościół wypracował przez wieki środki pomocne do wewnętrznej przemiany człowieka. Są nimi: Post który ma na celu opanowanie siebie, kontrolę nad swoimi pragnieniami i dążeniami. Dotyczy on w pierwszym rzędzie codziennego pokarmu, ale trzeba go także rozciągnąć na inne sfery naszego życia: alkohol, tytoń, język, telewizje... Post jest ćwiczeniem, które ma doprowadzić do tego, że człowiek będzie rzeczywiście panem siebie, rozporządzającym mądrze swoimi siłami. Nauczy się mówić pokusie „nie!”.
Jałmużna otwiera nas na drugich, pomaga nam wyjść z ciasnego kręgu egoizmu, dostrzec innych i konkretnie im pomóc w ich potrzebach. Dzięki temu ćwiczeniu człowiek może zbliżyć się do drugich, stworzyć wspólnotę.
Modlitwa z kolei kieruje naszą uwagę na Boga, wyczula nasz wewnętrzny słuch na Jego głos, pozwala się z Nim spotkać i zjednoczyć. Dzięki niej człowiek wchodzi w głęboką relację z Bogiem, on sam i jego świat poszerzają się do wymiarów nieskończonych, wszystko zostaje w nim oczyszczone i nasycone światłem, pięknem i łaską.
Aby to wszystko dobrze wykonać, spróbujmy się wyciszyć w okresie Wielkiego Postu, aby głos Boga został przez nas usłyszany i zrozumiany. Dajmy Bogu szansę dotarcia do nas z Jego wielorakimi darami, bo rezygnując z nich na co dzień z powodu nawału pracy, lenistwa, czy jakichś innych względów, podcinamy swoje własne korzenie, a wiadomo do czego takie zachowanie prowadzi.
I tu nie chodzi o to by przesadnie zabiegać o uśmiechy, "zbierać punkty" bądźmy po prostu dobrymi ludźmi, ofiarującymi innym radość istnienia i radość tworzenia, wtedy nam i naszym współtowarzyszom ziemskiego bytu będzie lepiej, łatwiej i weselej...
A co do postanowień postnych.....hm, łatwo by było postanowić coś, co posiada cechy rezygnacji z czegokolwiek, ja jednak proponuję coś łatwiejszego i nie tylko na okres postu, lecz na całe życie.
Proponuję żebyśmy postanowili iść przez życie z radością, miłością i uśmiechem dla każdego, bez żadnych uprzedzeń. Byśmy nie dzielili nas na białych i czarnych, młodych i starszych, wtedy przekonamy się jak łatwo jest żyć i przeżywać, oraz jak przyjemnie jest obcować z Bogiem, ze sobą. Tego życzę wam wszystkim i sobie. Niech okres Postu da nam okazję do takich przeżyć i do miłości... oraz do poznania wartości Eucharystii, jakże ważnej w tym okresie, bo znaczącej i będącej pamiątką drogi Chrystusowej. Ta Jego droga, to Jego całe życie, niechaj nam będzie drogowskazem i Wzorcem do naśladowania, wykładnią sposobu na życie.
Na koniec wiersz niedawno zmarłego Księdza Jana od Biedronki Twardowskiego „Od ciemnej grudki prochu; która smoli ręce, z namaszczeniem rzuconej w Popielcową Środę, cichutka radość wzbiera. O rzuć prochu więcej, na warkocz, na czuprynę, w książeczki, na brodę... Bo przecież od tej grudki – wiosna w drzwiach kościoła, (...) będzie więcej spowiedzi i dobrych uczynków, wiele rzeczy skradzionych powróci w czas krótki a wszystko się rozpocznie po prostu od Środy, i właśnie od popiołu... od smolącej grudki”. "Memento homo, quia pulvis es et in pulverem reverteris" Prochem jesteś i w proch się obrócisz........ |