wiersze Tomik I
Ogrody Królowej Małgorzaty czyli Bóg, Miłość i Róże

Słowo wstępne
Dlaczego Ogrody Królowej Małgorzaty? Bo tam byłem i urzekły mnie swym pięknem, stylem, harmonią i prostotą... No i to otoczenie... ogrody położone nad morzem, po prostu piękno... Dlaczego Bóg, Miłość i Róże??? To proste. Bóg, sam Bóg to miłość i nas obdarza miłością. Zapytacie, co do tego wszystkiego mają róże? To jeszcze prostsze... Czyż nie róża właśnie jest najpiękniejszym znakiem miłości? A jej zapachy? Kolory? Wreszcie czegóż, jak nie róży, szukał Mały Książę z powieści Antoine’a de Saint-Exupéry? Dlatego połączenie wszystkich trzech elementów powoduje, że chce się żyć...
A dla chwili relaksu przeczytajcie moje wiersze, może i w nich czegoś się doszukacie...
Wiersze dla Ciebie
Wszystkie te wiersze dedykuję ludziom, z którymi wzrastałem i żyłem, Przeżywałem i odżywałem, a szczególnie mojej miłości, z którą jestem do dziś…..
Błękitne Wspomnienie
Błękitne wspomnienie nastrojowe Płynęło jak rapsodia błękitna Powiewne, delikatne muśnięcia muzycznego tiulu
W dali odgłosy dalekich bitew Kontrastujące ze spokojem motyli Spadło to na mnie jak opuszczone powieki Jak szable chybiające celu Było w tym coś z lotu gołębia, z godności orła Lecz zmąciły się rysy mego spokoju Rozprysła bańka mydlana I kocioł buchnął parą
Ruszyła maszyna życia Komplikująca żywoty Instrumenty zagrały A wtedy już naprawdę Rozpoczął się taniec mojego życia
Wrzesień 1978
Źródło
Stanąłem u źródła, by napić się prawdy I ujrzałem w nim twarz swoją Złajdaczoną i niewierną Lecz nie przelękłem się, gdyż taką widziałem zawsze Twarz chorą, przeklętą, niedobrą !!!!
Odrzucić tę maskę ułudy, która do mnie przywarła
Zmienić ją i siebie !!!
Ale po co ?
W imię czego ?!
Po to by morze ratować kroplą wody ?
A może zostawić los własnemu biegowi ?
Stoję więc nad źródłem prawdy Boję się jej zaczerpnąć, Pocieszając się, że nie jestem
Jedyny.....
Październik 1978
Czasie
Czasie, co stoisz nad przestrzenią Zatrzymaj swój bieg choć na chwilę Daj się swobodnie rozkoszować życiem Tak jak pięknym barwnym motylem
Chciałbym urozmaicić nasze biedne życie I być pastelowym pejzażystą Zachwycać się naszym istnieniem I zawsze być optymistą
Więc proszę Cię zatrzymaj na chwilę swój bieg
By można było oddać się wspomnieniom
A sprawę milczenia pozostaw
KAMIENIOM.........
Maj 1980
Twarz 1
Przy blasku świec dostrzegłem Twą twarz Bladą a piękną, smutną a wesołą Wziąłem ją w opiekę, ująłem Twe dłonie I rozpocząłem wspólny taniec życia
W mgle wspomnień nie odnajdywałem Twej twarzy
Za to teraz wryłaś się w pamięć moją Mocno lecz bezboleśnie
Chcieliśmy tego, by świat był Roztańczony, rozmarzony, rozbawiony
I uderzyły werble miłości Wybuchły salwy uczuć
Wiem, to nasza MIŁOŚĆ !!!!!!
Lipiec 1980
ON
A On szedł mimo szyderstwa....
Cierpiał i szedł uparcie do celu
Choć nie popełnił przestępstwa
I choć Złych było wielu.....
Jego wybrali na stracenie
Wśród ludzi tak obłudnych
Ciężkie było Jego cierpienie
Na drogach tak trudnych
A On szedł z uśmiechem
Nie dbając o cierpienie
Jego dzieje odbiły się echem
A drogę zapamiętały kamienie
Październik 1980
Matka
Była czysta i piękna Najpiękniejsza z kobiet na świecie Potem była jeszcze piękniejsza Gdy piastowała na kolanach dziecię
Mądry i dobry chłopak to był Matka Go kochała I cieszyła się potem Że Syna tak wspaniałego miała
Syn ludziom zaufał I drogo za to zapłacił Ponieważ dla tych ludzi Życie Swoje stracił
Jest czysta i piękna Najpiękniejsza z kobiet na świecie I jest jeszcze piękniejsza Gdy wspomina swe dziecię
Maj 1981
Uczucie
Wypłynęło z różowego świtu Okryło się jasno-niebieskim woalem I tchnęło w nas miłość, dobroć i szczęście Było w swym jestestwie tak niedostrzegalne A jednocześnie tak bliskie
Chciałem krzyczeć, wołać......
Nie znajdowałem właściwych słów Ale czułem szczęście Wiedziałem, że jestem blisko tego, czego oczekiwałem Podszedłem i odkryłem woal, i ......
Zobaczyłem wtedy cud, od którego gwiazdy gasną ! Zaskoczony tą pięknością głosu wydobyć nie mogłem Nie wiedziałem, jak długo to trwało
Wiek – godzinę – chwilę
Ale wiedziałem, że pozostanę tu tak długo Jak długo cud będzie istniał
Lipiec 1981
Barwy miłości
Kryzysowe barwy miłości... Brak im smaku radości... Są tym silniejsze i trwalsze, Im smutniejsze i starsze
Byłem sam znów dziś Bez nikogo dziś A tak chciałbym, byś była ze mną Ty Cały wieczór ten Byś bawiła się, gdzie ja bawię się Razem ze mną tam, gdzie nikt nie zna nas Tam daleko gdzieś
Lecz odeszłaś tam Z Tobą inny pan Nie powrócisz tu Weszłaś w inny klub Inny zespół gra, tańczy inny pan Tam przy barze Ty popijasz dżin Z Tobą inny pan...
Listopad 1982
Nostalgia ?!
Czekam, szukam, pragnę
Czekam na miłość – a może nią pałam ? Szukam miłości – a może ją znalazłem ? Pragnę miłości – a może jestem nią nasycony ?
Miłość – czyż to nie nasze życie ? Namiętność – czyż to nie nasze słowa ? Uczucie – czyż to nie nasze gesty ?
Więc na cóż czekam, czego szukam, pragnę ?
Lepszej miłości ? Namiętności ? Uczucia ?
A ty i ja ? Ty i ja... Ty i ja !
Wiem już !!!
To ty jesteś moją miłością ! To ty jesteś moją namiętnością ! To ty jesteś moim uczuciem !
To ty jesteś moim życiem !!!
Luty 1983
Myśli różne 1
Odeszło, ucichło, jak sen majowy Przygasło i straciło swą barwę
Tak burzliwe, radosne A teraz pozostało niczym...
I mógłbym się napełnić od nowa Bo czuję się niedopełniony
Chciałbym teraz żonglować słowami Uczucie, które mnie opuściło, jest niepełne
Jest puste ...
Nie, nie czuję smutku Tylko jestem pełen pustki...
Bez celu ...
Jestem niedopełniony ...
Czerwiec 1984
Twarz 2
Twarz pokazała mi wszystko Cierpienie, rozpacz, radość, rozkosze Była tak czysta, a zarazem pełna uczuć Wryła mi się w pamięć jak twarda maksyma
Twarz...
Pokochałem tę twarz, jej nastroje Poczułem się władczy i zarazem uległy
Czasami czytałem jak z księgi Cieszyłem się, gdy ona się cieszyła Płakałem, gdy ona płakała Byłem z nią prawie zespolony... Wystarczył jeden zgrzyt...
Twarz...
Widziałem potem dużo twarzy Twarzy bez wyrazu Bez uczucia Twarzy bladych, szarych
Twarz...
I przejaśniała wśród tłumu Podpłynęła Dokonała cudu Twarz Miłości !!!
Wrzesień 1985
Prawda
Szukałem prawdy, tej jedynej, tej prawdziwej Szukałem jej wszędzie W muzyce, miłości, w sztuce tej prawdziwej! Nie mogłem zgadnąć, gdzie będzie.....
Spotkałem dziewczynę, to prawda Lecz ona mnie rzuciła.... Myślałem, że to nieprawda – A ona nie wróciła.....
Aż w śnie odnalazłem prawdę Zobaczyłem ją w okazałości całej Było to moje życie naprawdę Lecz nieprawdziwe, jak w łupinie małej
Kwiecień 1986
Ludzie
Ludzie straszni, ludzie nie bądźcie tacy źli Ustąpcie trochę miejsca i serca dajcie mi! Bo ja was kocham, kocham tak Że wy tego pojąć nie możecie Lecz proszę was, trochę serca mi dajcie!
Ja wiem, że swoimi sprawami zajmuje się świat I kręci się w kółko od wielu, wielu lat Ja wiem, że macie własne sprawy Lecz proszę was, trochę serca mi dajcie Odrobinę serca dajcie mi!
Pozwólcie mi w siebie uwierzyć I wiary dodajcie mi!
Więc zmieńcie się, ludzie moi drodzy Nie patrzcie na krzywdę człowieka Bo człowiek do kochania stworzony
Kochajmy się wzajemnie, bo co nas czeka? I proszę was, trochę serca dajcie mi!!!
Maj 1987
Myśli różne 2
Noc – dzień, światło – ciemność Życie – śmierć, byt – niebyt
Czas
Przestrzeń
Przemijanie
Dziesięć, sto, tysiąc
Czekam...Żyję...Myślę...
A On odmierza, przelewa, przerywa, wiąże
Czekasz...Żyjesz...Myślisz...
A może niepotrzebnie, Może nie znajdziesz celu wędrówki, Może jesteś jednym, jedynym?
Może jesteś celem?
Reszta to film, bajka, Dotykasz, całujesz, widzisz, czujesz?
Myślisz?... Żyjesz?... Czekasz?...
Myślę..... Myślę...... Myślę..........
Luty 1988
Do dziewczyny
A więc kocham życie takim, jakie jest I pragnę je brać pełnymi garściami Nie, nie wstydzę się tego, Bo wiem, że nie ma innej możliwości
Więc pragnę miłości, dziewczyny – Ciebie Kocham i pragnę, marzę i pożądam
A Ty ?
Odpowiedz mi na moje pytania, Zadość-uczyń moim pragnieniom Daj mi szczęście, radość, siebie
Nasza radość
Nasza miłość
Nasza młodość
To zwycięstwo
Przeciw?
Ludziom , słowom , gestom...
Daj mi miłość!!!
Listopad 1990
Rzecz o wierze
O nadziejo wszelkiego istnienia Długowieczna, piękna, życzliwa Byłaś tu przed chwilą razem ze mną I nagle znikłaś, nigdzie Cię nie ma
Czy warto Cię szukać?
Do jakich bram stalowych pukać?
Byłaś mi snem złotym, byłaś nadzieją Byłem pełen Ciebie, Twego istnienia Wiodłaś przez lody niewiedzy, ciemnie nauki. Byłem tam, gdzie lodowate wiatry wieją
Czy mam już zapomnieć?
Czy, aby, mogę Cię wspomnieć?
O nadziejo wszelkiego istnienia Długowieczna, piękna, życzliwa Gdzież mam Cię szukać? Czy mam czekać twego skinienia?
Luty 1991
Jesteś człowiekiem
Wiesz, jesteś człowiekiem Tak! Z kości i krwi, ścięgien i mięśni Ty żyjesz swoim wiekiem
A czy kiedyś o Nim pomyślałeś? O Człowieku! Z kości i krwi, ścięgien i mięśni Czy stanąć przy nim próbowałeś?
Gdzie jego krew! Gdzie jego życie!! Gdzie jest On sam!!!
Wiesz, jesteś człowiekiem Tak, z kości i krwi, ścięgien i mięśni...
JESTEŚ CZŁOWIEKIEM???
Marzec 1994
Melancholia
I znowu przyszłaś do mnie...
Przychodzisz ostatnio często Ale lubię Cię, podziwiam
Twój nastrój, Twoje słowa Gesty, czyny
Lubię Cię
Zabrałbym Cię na spacer Do parku, nad jeziora W lasy, Dokądkolwiek
Byłabyś Ze mną
Melancholio !
Czerwiec 1998
Czy wiesz ?!
Czy wiesz co znaczy? Czy wiesz co znaczy Drżeć?
Płakać?
Czekać?
Czy czujesz tak jak ja? Czy czujesz tak jak ja Miłość?
Pragnienie?
Siebie?
Mówisz, że czujesz jak Płaczesz...
Drżysz...
Czekasz...
Mówisz, że czasem czujesz Miłość...
Pragnienie...
Siebie...
Ale Ty nie wiesz, że miłość i pragnienie To jedność Ale Ty nie wiesz, że dzięki miłości Czekasz, płaczesz, drżysz…
Luty 1999
Gdybyś był ......
Gdybyś był kochany ... człowiekiem
Byłbyś niedopełnionym i niepełnym Byłbyś zakłamanym i nieuczciwym Byłbyś biedny I Byłbyś głupi.....
Gdybyś był kochany ... człowiekiem
Byłbyś nierządnym i przekupnym Byłbyś melancholijnym i niepewnym Byłbyś...
Bądź więc, mój kochany, lepiej moim ...psem
Bo
Gdybyś był kochany .....człowiekiem .....
Kwiecień 2000
Życie
I cóż jest warte życie ?
Gonitwa, walka, rozpacz Któż zadowolony może być ? Kogóż to cieszyć zdoła ?
A ty ... Czy ...
Czy jesteś pełen radości ? Chyba nie będziesz jej pełen
Wolność ...... Swoboda ....
Nasze życie ..... Krople deszczu .....
Małe lub duże, zawsze smętne Zawsze mokre i słone .... ŁZY .....
Gorzkie i niesmaczne z okruchami ciasta Gonitwa, walka, rozpacz ...
Jesteś zadowolony?
Cóż jest warte życie.........
Sierpień 2002
Sen
Byłem daleko ...
Płynąłem w obłokach ukojenia Mieściłem się w dłoniach miłości Różowy puch otaczał moje myśli
Nie było to jeszcze pełne szczęście
Apoteoza moich myśli Kameleon moich odczuć
Moje życie – sznur na bieliznę Na którym wiesza się stare ścierki
Wobec tego pozostawiona miłość I szczęście wyglądają smutnie......
Styczeń 2003
Stary świat
Byłem kiedyś w świecie starym Była tam moja dawna natura
Było życie (nie jedno) Ale inna to była struktura
Zapijaczone szczęśliwe gęby Strute miłością dziewczyny Zakochani wenerycy Zapłakane dziwki Błazny tego świata
Byłem w starym świecie Kochałem ten świat Świat bluźnierstw, świat strachu
A świat teraźniejszy?
Zakłamany, pretensjonalny Obłudny czy szczęśliwy?
Czy można kochać ten świat???
Kwiecień 2003
Myśl
A myśl przejrzysta dotknęła firmamentu gwiazd I spotkałem tam tę najjaśniejszą, najczystszą Rozgorzało serce moje i myśl Wybuchły one jak supernowa Było to ukojenie dla mojej duszy Osnowa mojej myśli Umysł mój czysty i nieskazitelny pojął wreszcie Że wszystkie prądy mych myśli błądziły Że źle pojmowałem stan rzeczy A to co miało być właściwe Wyszło i ujawniło się dopiero teraz
I oto unosiłem się na dźwiękach tej pieśni Pokochałem tę pieśń, tę jedyną Która była mi bliższa niż życie Wchłonęła mnie, pogrążyłem się w niej Spotkałem się z własną duszą I leciałem dalej poza gwiazdy Poza siebie Chciałem ją poznać..... Chciałem jej dotknąć .... Chciałem z nią być ....
Kazała mi wrócić i tworzyć Kroczyć i deptać ziemskie prawa
A ja tak chciałem ją pojąć... Chciałem jej dotknąć ... Chciałem z nią być ...
Lipiec 2003
Wspomnienie życia
Tak bardzo chciałbym być wspomnieniem A jestem tylko życia cieniem Byłem lasem kwitnącym… Wysoko się pnącym
Wichura dziejów, jaka się przetoczyła Nawet mnie malutkiego nie przeoczyła Porozrywała sztandary wolności Odarła wszystkich z miłości i radości
A szliśmy wszyscy równym krokiem Biorąc przeszkody długim skokiem Szusując po infostradach wiedzy Tak samo jak nasi starsi koledzy
I przyszła zmiana do wyścigu gotowa Młoda i prężna, głodna lecz wesoła Ta zmiana naszej rzeczywistości Była wichurą bez sztandarów Bez miłości i radości
Zamiast lasów pozostały kikuty Nie pozostały po nas nawet cienie I tak jak mamuty Pozostało jedynie pozostało wspomnienie...........
Grudzień 2003
Kwiaty Królowej Małgorzaty
Róże Małgorzaty – jakże piękne kwiaty Kolorowe, pachnące, w ogrodzie, nie na łące, Zajmujące przestrzeń całą. I ogrodnik pielęgnujący Miłość i kwiaty Królowej Małgorzaty.
Miłość to kwiaty, to uczucie duże – piękne jak róże I pachnące w nas, i rosnące w nas, A ogrodnik, to Ty, o miłość dbający, Mocno kochający i sił nie szczędzący
Tylko...
Dotykając miłości, Będąc w Miłości, Nie ścinaj kwiatów, Nie wkładaj do wazonu. Włóż je do serca, Trzymaj za rękę,
By tak, jak róże Królowej Małgorzaty, Były to piękne kwiaty, Pachnące i serce cieszące.
Miłość i róże?
Luty 2004
Anioł
Jestem blisko Ciebie Duchem mym Aniołem Stróżem będę i powiernikiem Twym
Trzymając za rękę prowadzić Cię będę Aż wszystkie twe miłości dla Ciebie zdobędę
Kochać i szanować, chronić i pilnować A nade wszystko Ciebie Miłować
Bo jestem blisko Ciebie Duchem mym Aniołem Stróżem będę i powiernikiem Twym
Marzec 2004
Droga człowieka
Droga Człowieka Nie zawsze jest tą, na którą się czeka Wymyślasz kierunki, szukasz drogowskazów A prościej by było przestrzegać nakazów
Dopóki jesteś na świecie, Świat Ci scenariusz życia plecie Zdarzeniami, zachwytami i smutkami, Raz przytłacza, a raz szczęściem mami
Lecz jest jeszcze jedna droga, Która prowadzi prosto do Boga On nakreśla kierunki, On wiedzie Cię do końca On rozświetla Ci życie promykami słońca
Bądź wierny zawsze Tej drodze Inne Cię zawieść mogą przecież srodze A ta jedyna prowadzi do zwycięstwa Do szczęścia i wiecznego męstwa
Nie szukaj więc w świecie swego przeznaczenia Lecz wsłuchaj się w Boga - co On ma do powiedzenia, Bo bez Niego nie ma Twojego istnienia....
Kwiecień 2004
Moja Kraina
Trzy grządeczki w prawo, trzy grządeczki w lewo Obok stoi owocowe drzewo Na grządkach ogóreczki Które trafią potem do beczki Bąki, osy i pszczółki Zbierają nektar z kwiatów do swojej szkółki Brzozy i topole Stoją dumnie nad polem
To wieś bliska to wieś mała To kraina ma cała…
Trzemiołuszki, słowiki i skowronki Słodko się wzywają znad łąki Sarenki, dziki, zajączki Skaczą, chodzą i kicają obok łączki Ludzie leniwie wykonują swe czynności Jeszcze inni oczekują gości W ogródkach bawią się dzieci A nad wszystkimi słonko ciepło świeci
To wieś bliska, to wieś mała To kraina ma cała…
Kwiecień 2004
Wiosna
No i przyszła kolorowa Zielona, barwna, zapachowa Pobudziła ptaki, pobudziła ssaki
Pomalowała ziemię i drzewa
Weszła w życie delikatnie A z jej nadejściem zrobiło się tak ładnie Pomalowała kwiatki, tak jakby otworzyła klatki
Rozbudziła ziemię i drzewa
Nam też otworzyła oczy Zakręciła i zawirowała, poczym...
Rozgrzała serca i umysły, wyostrzyła zmysły I usiadła nad swym dziełem Panując nam niepodzielnie...
Maj 2004
Miłość i życie
Wino to krew, chleb to ciało Czyż to nie za mało? Jesteś pełen złości A otrzymujesz? Kielich miłości...
Miłość?
Miłość to radość, a nie trwoga Ponieważ miłość pochodzi od Boga Obdarzasz nią innych Bywasz z nią u wielu Bo miłość to Ty mój przyjacielu...
Więc kochaj Tego, co krew i ciało Jego Bo oddał on życie za takich jak Ty wielu...
Miłość i radość, śmierć i smutek To wszystko razem życia daje skutek
Więc wino to krew, chleb to ciało No i chyba to już dla Ciebie nie jest za mało...
Maj 2004
Karuzela
Neony i bilboardy, lampy i reklamy Wędrujący z dziećmi ojcowie i mamy Pełne markety i multikina... Ważne problemy, każda godzina...
Aż kiedyś coś Cię dotknie i poruszy Nabierze bliskości i gdzieś w głębi wzruszy Wtedy przystaniesz na stopniu na chwilę Popatrzysz wokoło, czy aby się nie mylę? Po co gonitwa, po co zabieganie? Przecież nasze życie to nie samo branie?
Jeśli Cię coś wzrusza Gdy łka w Tobie dusza Znajdź w sobie Miłość, to Twoja droga Kroczyć nią musisz z Miłością do Boga Miłość do Boga i Miłość do ludzi Wiesz jak to ważne, nie może Cię strudzić
Więc zacznij powoli ze snu się budzić...
Maj 2004 |