Dziś 19 marca 2024   Witam Cię bardzo serdecznie Gościu miły
 
 Menu:
 Strona Główna
 
 Wiersze, proza, inne
 Ważne dokumenty, teksty
 Ministrant
 Nasze artykuły o Diakonacie
 Diakon Stały
 Modlitwy
 Odeszli do Pana

Od 3 grudnia 2005 jesteś
gościem.
Aktualnie: 1


Zagłosuj na stronę :)
Pamiętaj nazwę i głosuj na: "SERWIS KEFAS"


     ..:: Serwis Kefas wita serdecznie ::..

 "A kto by chciał Mi służyć, niech idzie za Mną, a gdzie Ja jestem, tam będzie i mój sługa. A jeśli ktoś Mi służy, uczci go mój Ojciec." (J 12,26)

Nasze spotkanie tutaj to nasza nadzieja na lepsze jutro, to wiara że będzie lepiej i bezpieczniej, to w końcu miłość, która była, jest i będzie. 
Życzę Wam możliwości odczucia tej wyjątkowej obecności Boga pośród nas, ludzi.

 

Szczęść Boże!

Administrator

 

 

Pamiętajmy, że bez Boga jesteśmy jak ścięty kwiat, nie mający szans na odrodzenie...

     ..:: Modlitwa internauty ::..

Wszechmogący Boże, który stworzyłeś nas na Swój obraz i podobieństwo oraz nakazałeś poszukiwać dobra, prawdy i piękna, proszę Cię przez wstawiennictwo św. Izydora, abym kierował się do tych witryn internetowych, które są zgodne z Twoją wolą, a napotkanych internautów traktował z miłością i cierpliwością. Amen

Święty Izydorze: wspomagaj mnie.


     ..:: Szukaj w serwisie ::..
 
Twoja wyszukiwarka


     ..:: Patron dnia ::..
Sierpieďż˝

XXII NIEDZIELA ZWYKŁA 2010

„Każdy bowiem, kto się wywyższa,
będzie poniżony, a kto się poniża,
będzie wywyższony” (Łk 14,11)

Pouczenia Boże

Choćbyśmy nie wiem jak się starali, nie ogarniemy swoim rozumem wielkości Boga, Jego pouczeń, przypowieści i prawd, które na stronach Pisma Świętego są przeznaczone dla nas, naszych wstępnych (dziadków i rodziców) oraz zstępnych (dzieci, wnuków). A w chwili obecnej dla nas, tych, którzy żyjemy tu i teraz, w tym czasie, w tej rzeczywistości, w naszej wierze i społeczeństwie.

Tych prawd przedstawionych w formie przypowieści, w formie napomnień, upomnień, dobrych rad, nie potrafię nazwać inaczej jak Pouczenia Boże.
W każdym fragmencie, w każdej strofie dotyka nas Słowo, które, będąc radą, jest zarazem czymś, co sprawia, że chcemy je przyjmować, stosować, i pamiętać. Już w pierwszym czytaniu Mądrość Syracha poucza nas, jak zachowywać się, by innych nie urazić niepotrzebnym słowem, a równocześnie swoim postępowaniem zapracować na łaski Pana. Wyraźnie nas przestrzega: „Na chorobę pyszałka nie ma lekarstwa, albowiem nasienie zła w nim zapuściło korzenie. Serce rozumnego rozważa przypowieści, a ucho słuchacza jest pragnieniem mędrca.” (Syr 3,28-29).
W podobnym tonie poucza nas Święty Paweł w Liście do Hebrajczyków, tłumacząc, że nasze postępowanie związane z przynależnością „do Kościoła pierworodnych, którzy są zapisani w niebiosach, do Boga, który sądzi wszystkich, do duchów sprawiedliwych, które już doszły do celu,” (Hbr 12,23) ma nas zaprowadzić „do Pośrednika Nowego Testamentu – Jezusa” (Hbr 12,24), który, mając w nas upodobanie, uczy nas, jak mamy żyć i postępować.
Ewangeliczne Słowa Jezusa Chrystusa – kwintesencja całej dzisiejszej Liturgii Słowa – wieszczą nam wspaniałą przyszłość, jednakże pod warunkiem, że będziemy wypełniali ze zrozumieniem i wierną pokorą to, co nam Pan pozostawił w Testamencie Swoich Słów i Przykazań. „Gdy wydajesz obiad albo wieczerzę, nie zapraszaj swoich przyjaciół ani braci, ani krewnych, ani zamożnych sąsiadów, aby cię i oni nawzajem nie zaprosili, i miałbyś odpłatę. Lecz kiedy urządzasz przyjęcie, zaproś ubogich, ułomnych, chromych i niewidomych. A będziesz szczęśliwy, ponieważ nie mają czym tobie się odwdzięczyć; odpłatę bowiem otrzymasz przy zmartwychwstaniu sprawiedliwych.” (Łk 14,12-14).

Jezu Chryste, dozwól, byśmy przyjęli ze zrozumieniem i pokorą Twoje Słowa i starali się według nich żyć.

XXI NIEDZIELA ZWYKŁA 2010

„Tak oto są ostatni, którzy będą pierwszymi,
i są pierwsi, którzy będą ostatnimi.” (Łk 13,30)

Boża sprawiedliwość

Zastanawiamy się nieraz, jak to możliwe, że Dobroć Boża jest tak wielka, iż przebacza nam wszystkie nasze przewinienia, krzywdy wyrządzane innym? Jak to będzie, gdy staniemy przed obliczem Ojca i będziemy zdawać sprawę z naszego życia? Wreszcie jak to jest, że mimo, iż nie widzimy odpuszczenia grzechów, nie widzimy oblicza Boga, to odczuwamy Jego obecność?

Przytoczę tutaj pewną historię, być może znaną wielu. Profesor rozmawiał ze studentami na temat istnienia Boga. Sam nie był o tym przekonany, bo przecież nikt Boga nie widział. Tylko jeden ze studentów odważył się zadać pozornie dziwne pytanie: „Czy wiatr istnieje i czy go widać?” Profesor odpowiedział „To oczywiste – wiatr istnieje, bo go odczuwamy.” Student zripostował: „Tak samo jest z Bogiem”. Tym studentem był Albert Einstein.
Dzisiaj w Liturgii Słowa mamy przykłady stosunku Boga do nas. Podane są jakby w trzech odsłonach. W pierwszej, od Proroka Izajasza dowiadujemy się, że jeśli będziemy rozmawiać z Bogiem – a taką rozmową jest przecież modlitwa – to Pan sprawi, że „Choćby wasze grzechy były jak szkarłat, jak śnieg wybieleją; choćby czerwone jak purpura, staną się jak wełna. Jeżeli będziecie ulegli i posłuszni, dóbr ziemskich będziecie zażywać.” (Iz 66.18b-19). To wielka obietnica, wszakże aby się spełniła, my ze swej strony musimy dotrzymać umowy.
W Liście do Hebrajczyków święty Paweł przypomina nam, czym dla chrześcijan jest chrzest, czym miłość Ojcowska – Boża. Ważnym słowem-kluczem w tym czytaniu jest słowo „Syn”. Dlaczego? Ponieważ poprzez chrzest Święty wszyscy zostaliśmy usynowieni przez Boga Ojca. Dlatego też i do nas odnosi się przestroga: „Synu mój, nie lekceważ karania Pana, nie upadaj na duchu, gdy On cię doświadcza. Bo kogo miłuje Pan, tego karze, chłoszcze zaś każdego, którego za syna przyjmuje. Trwajcież w karności! Bóg obchodzi się z wami jak z dziećmi. Jakiż to bowiem syn, którego by ojciec nie karcił?” (Hbr 12,5b-7).
W trzeciej odsłonie, trzecim akcie Liturgii, w tym najważniejszym padają też najważniejsze dla nas słowa: "Powiadam wam, nie wiem, skąd jesteście. Odstąpcie ode Mnie wszyscy dopuszczający się niesprawiedliwości!" (Łk 13,27b). To słowa ponadczasowe, ważne i aktualne od początku aż do skończenia świata. Chcąc dostąpić oglądania Oblicza Boga, pamiętać zawsze musimy o prawości, sprawiedliwości i naszej wierze. Bowiem „Tak oto są ostatni, którzy będą pierwszymi, i są pierwsi, którzy będą ostatnimi.” (Łk 13,30). Wbrew ziemskim regułom wolę być tutaj ostatnim.

Jezu Chryste, pozwól nam dojrzeć prawdę w Twoich Słowach i zrozumieć Słowa dla nas przeznaczone.

XX NIEDZIELA ZWYKŁA 2010

WNIEBOWZIĘCIE NAJŚWIĘTSZEJ MARYI PANNY

„Wielbi dusza moja Pana,
i raduje się duch mój w Bogu,
moim Zbawcy.” (Łk 1,46-47)

Matka naszego Pana

Wszystko, co usłyszymy dzisiaj, napawa nadzieją nas, szeregowych członków Kościoła Chrystusowego, bowiem mając taką Matkę Kościoła i nas wszystkich, ufnie możemy spoglądać na naszą przyszłość i życie u boku Jezusa Chrystusa i Jego Matki.

Od wieków proroctwa i zapowiedzi poruszały kwestię Niewiasty, która „porodziła Syna – Mężczyznę, który wszystkie narody będzie pasł rózgą żelazną. I zostało porwane jej Dziecię do Boga i do Jego tronu. A Niewiasta zbiegła na pustynię, gdzie miejsce ma przygotowane przez Boga…” (Ap 12,5-6). Miejsce ma przygotowane przez Boga i obok Boga jako Matka i Rodzicielka Boga.
Święty Paweł w Liście do Koryntian stwierdza „jak w Adamie wszyscy umierają, tak też w Chrystusie wszyscy będą ożywieni, lecz każdy według własnej kolejności. Chrystus jako pierwszy, potem ci, co należą do Chrystusa, w czasie Jego przyjścia.” (1 Kor 15,22-23). Mówiąc o naszej przyszłości podkreśla, że ten, który narodził się z Maryi, pokonał śmierć dla nas wszystkich.
W Ewangelii świętego Łukasza Maryja przedstawiana jest jako wzór Matki, wzór posłuszeństwa. Przyjmując Słowo Pana, stała się naszą Orędowniczką, Wspomożycielką, a przede wszystkim Matką, do której możemy się uciekać z naszymi prośbami, problemami, utrapieniami. Przez Maryję możemy zawsze i wszędzie prosić o łaski płynące od Jezusa Chrystusa. Słowa, które Maryja wypowiada w rozmowie z Elżbietą, matką Jana Chrzciciela, powinny nam towarzyszyć w każdej chwili naszego życia: „Święte jest Jego imię – a swoje miłosierdzie na pokolenia i pokolenia [zachowuje] dla tych, co się Go boją. On przejawia moc ramienia swego, rozprasza [ludzi] pyszniących się zamysłami serc swoich. Strąca władców z tronu, a wywyższa pokornych. Głodnych nasyca dobrami, a bogatych z niczym odprawia.” (Łk 1,49-53).

Maryjo, Boża Rodzicielko, przez Twoje wstawiennictwo prosimy Pana naszego Jezusa Chrystusa o to, abyśmy – biorąc Ciebie za wzór – potrafili w każdym momencie okazywać nasze posłuszeństwo.

XIX NIEDZIELA ZWYKŁA 2010

„Bo gdzie jest skarb wasz,
tam będzie i serce wasze.” (Łk 12,34)

Zdać sprawę ze swojego życia

Gdyby tak przewertować księgi Pisma świętego (a na to w czasie wakacji mamy czas), to znajdzie się fragmenty pasujące do naszych czasów, do nas, zarówno do okoliczności, z którymi mamy do czynienia, jak i do sytuacji, które nas niejednokrotnie zaskakują. W okresie urlopowym uciekamy od spraw, które nas nużą, takich jak praca, nauka, kłopoty. Pragniemy odpoczywać pełną piersią i nie myśleć o problemach dnia codziennego.

Jednak mądrość Pisma świętego, jego natchniony charakter, w każdym czasie przypominają nam o powinnościach wynikających z wiary, o obowiązkach nakładanych na nas z racji bycia Ludem Bożym. Przypominają nam również o radości z życia w komunii z Chrystusem, zaś to, że poprzez chrzest zostajemy włączeni w rodzinę Kościoła, więcej, że stajemy się Jego członkami, powoduje, iż nad wieloma sprawami musimy się poważnie zastanowić, by podjąć decyzję zgodną z sumieniem, a nie decyzję przynoszącą nam chwilowe korzyści.
Święty Paweł w Liście do Hebrajczyków tak oto poucza ich, a zarazem i nas: „Wiara zaś jest poręką tych dóbr, których się spodziewamy, dowodem tych rzeczywistości, których nie widzimy.” (Hbr 11,1). A zatem na naszą zwyczajną pracę i czynności, które wykonujemy, musimy patrzeć przez pryzmat wiary, tzn. wykonywać wszystko tak, jakby to sam Chrystus robił, i tak, jak On sobie życzy, by było wykonane. Podając przykłady Jakuba, Izaaka, Sary, pokazuje nam, jak nasi przodkowie wykonywali swoje obowiązki bądź oczekiwali, trwając w wierze.
W Ewangelii świętego Łukasza Jezus opowiada nam o życiu w bliskości Boga, jednocześnie dając nam do zrozumienia, że nigdy nie poznamy dnia ani godziny, kiedy nastąpi Paruzja, kiedy zostaniemy wezwani do zdania relacji ze swojego życia oraz zadań, które nam zostały dane i zlecone przez Boga. Nie ma znaczenia, czy to będzie praca fizyczna, umysłowa, powołanie do zawodu czy do służby, w tym kościelnej, z wszystkich naszych działań będziemy musieli zdać sprawę. Pamiętać jedynie musimy, że „Komu wiele dano, od tego wiele wymagać się będzie; a komu wiele zlecono, tym więcej od niego żądać będą.” (Łk 12,48).

Jezu Chryste, daj nam umiejętność trwania w pełnej gotowości na spotkanie z Tobą w każdej chwili i o każdej porze.

XVIII NIEDZIELA ZWYKŁA 2010

„Uważajcie i strzeżcie się wszelkiej chciwości,
bo nawet gdy ktoś opływa [we wszystko],
życie jego nie jest zależne od jego mienia” (Łk 12,15)

Mieć, brać czy dawać?

Poprzez całe nasze życie gromadzimy pamiątki, ubrania, dobra, by żyć w miarę normalnie, by nasz status nie odstawał od poziomu innych. Pragniemy nawet czasami swoje dobra mieć stale przy sobie, by czuć ich dotykiem, czuć zasadę pragnienie i chęć posiadania. Kupujemy lepsze samochody, mieszkania, otaczamy się różnymi dobrami. W zasadzie zawsze mamy dla siebie usprawiedliwienie, bo chcemy dobrze wypaść przed rodziną, przyjaciółmi, sąsiadami.

I tak sobie myślę, że w zasadzie to normalne, ale do czasu. Bo w pewnym momencie nadejdzie taki moment, gdy to wszystko, co nagromadziliśmy, z dnia na dzień zostanie wyrzucone, spalone, w najlepszym wypadku pójdzie do noclegowni, lub nasze sprzęty znajdą się u bardziej potrzebujących. Nastąpi to w momencie naszego odejścia z tego świata. Gdybyśmy w tym momencie mogli to widzieć to zapewne (byśmy) protestowalibyśmy, przecież każdy z tych przedmiotów, ubrań, sprzętów przypomina nam różne momenty naszego życia.
W swojej księdze Kohelet określa swoje, a w parafrazie czytamy, ze nasze życie, to „marność nad marnościami”. Idąc tym tokiem rozumowania konstatuje: „Cóż bowiem ma człowiek z wszelkiego swego trudu i z pracy ducha swego, którą mozoli się pod słońcem? Bo wszystkie dni jego są cierpieniem, a zajęcia jego utrapieniem. Nawet w nocy serce jego nie zazna spokoju. To także jest marność.” (Koh 2,22-23). Głębokie frustracje Koheleta, stanowią dla nas przykład jak możemy postrzegać nasze życie i do czego ono prowadzi, jeśli w tym naszym życiu brakuje Boga.
Odpowiedź na to pytanie znajdujemy już w następnym czytaniu z Listu Świętego Pawła do Kolosan, gdzie odnajdujemy poniższe słowa: „Zadajcie więc śmierć temu, co jest przyziemne. (Kol 3,5a)”. Ktoś zapyta, w jakim celu, po co mamy to czynić? Czy to oznacza pozbycie się wszystkich pamiątek, ulubionych rzeczy? Ale przecież to nasz dorobek, nasze dziedzictwo i ojcowizna. Jakże pozbyć się tego, co nas sobą przedstawia i charakteryzuje? Jakże odrzucić to, co nas określa?
Właśnie na te i inne pytania, które nam się mogą nasunąć podczas słuchania dzisiejszej Liturgii Słowa, odpowiada nam w Ewangelii, odpowiedź daje nam sam Jezus Chrystus, przestrzegając nas słowami z przypowieści: „Bóg rzekł do niego: >>Głupcze, jeszcze tej nocy zażądają twojej duszy od ciebie; komu więc przypadnie to, coś przygotował?<<" Tak dzieje się z każdym, kto skarby gromadzi dla siebie, a nie jest bogaty przed Bogiem.” (Łk 12,20-21). Wnioski nasuwają się same: pierwszy: trzeba być zawsze gotowym na spotkanie z Chrystusem. Przepustką do nieba będą nasze dobre uczynki, a nie to co zgromadziliśmy w czasie ziemskiego życia. Tak dokładnie, to Jezus chce byśmy w ostatnich minutach naszego życie, nie żałowali tego, co tutaj zostawimy, lecz zdawali sobie sprawę z dobrze przeżytego życia i byli gotowi wejść do nowego, tego lepszego świata, Daj Boże...

Jezu Chryste, daj nam sposobność codziennej gotowości na spotkanie z Tobą w nowej rzeczywistości bez oglądania się na to, co pozostawiamy na ziemi.

XVIII NIEDZIELA ZWYKŁA

„Jam jest chleb życia. Kto do Mnie przychodzi,
nie będzie łaknął; a kto we Mnie wierzy,
nigdy pragnąć nie będzie.” (J 6,35)

CHLEB ŻYWY, CHLEB WIECZNY

Zaspokajanie naszych potrzeb żywieniowych zajmuje nam około 2/3 życia ?. Stanowią one podstawę życia, działania, ale również są naszym motorem przedsiębiorczości, motorem życia. Bo żeby żyć, trzeba jeść, a żeby jeść, trzeba żyć. To odwieczne koło naszego życia, podobnie jak pytanie, co było pierwsze: jajko, czy kura. Ale potrzeby żywieniowe możemy stymulować, możemy ograniczać, przejść na dietę, możemy sami żywność produkować, przetwarzać wreszcie kupować.

I tak się dzieje od początku, czyli od zaistnienia człowieka na ziemi. Taki już nasz urok, że bez pożywienia giniemy. W dzisiejszych czytaniach poruszony jest temat jedzenia, ale pod trochę innym kątem. Widzimy Izraelitów uciekających z Egiptu, prowadzonych przez Mojżesza, którzy po długim czasie wędrówki zaczynają narzekać na głód, niedostatek, zaczynają przeklinać dzień wyjścia z Egiptu, gdzie: „zasiadali przed garnkami mięsa i jadali chleb do sytości! Wyprowadziliście nas na tę pustynię, aby głodem umorzyć całą tę rzeszę.” (Wj 16,3). Poprzez Mojżesza Bóg zsyła im przepiórki i mannę z nieba, dla zaspokojenia głodu, jednakże zapowiada ” To jest chleb, który daje wam Pan na pokarm.”(Wj 16,15).
Dlaczego Bóg dając Izraelitom pożywienie w postaci przepiórek i manny z nieba przypomina im, że to On dał pokarm? Dlatego, że przygotowuje ich do nowej Paschy, do nowego pokarmu, którym nie jest już mięso i manna, ale Chrystus objawiony. Chrystus sam o tym mówi, gdy rozmawia ze swymi uczniami: „Jam jest chleb życia. Kto do Mnie przychodzi, nie będzie łaknął, a kto we Mnie wierzy, nigdy pragnąć nie będzie.” (J 6,35). Trochę wcześniej przypomina im zdarzenie, którego Izrealici byli Świadkami, a o czym już pisałem wcześniej: „Nie Mojżesz dał wam chleb z nieba, ale dopiero Ojciec mój da wam prawdziwy chleb z nieba.” (J 6,23).
Połączywszy I czytanie z Ewangelią mamy temat do przemyśleń, do zastanowienia się nad naszym pragnieniem życia i Chleba, ale tego właściwego Chleba od Ojca – obyśmy mogli go spożywać jak najczęściej. Musimy pojąć, co dla nas jest najważniejsze, co dla nas jest najwłaściwszym pokarmem.
Jaśniej nam Chrystus i Duch Święty poprzez proroków i Pismo Święte już nie wytłumaczy.

Panie, daj nam spożywać jak najczęściej Chleb Eucharystyczny, abyśmy dzięki Jego Mocy mogli przyprowadzać do Ciebie innych.

XIX NIEDZIELA ZWYKŁA

„Nikt nie może przyjść do Mnie,
jeżeli go nie pociągnie Ojciec,
który Mnie posłał” (J 6,44)

Droga do życia

Wędrujemy po górach, chodzimy na spacery, maszerujemy przez całe nasze życie, raz z górki, raz pod górę, ale zawsze ufni, że drogę, którą mamy przebyć, pokonamy w sposób dla nas w miarę łagodny i bezpieczny. Podobnie jest z drogą przez nasze życie chrześcijańskie, ale tutaj jest nam łatwiej, jeśli idziemy z wiarą, śladami Pana naszego, Jezusa Chrystusa.

Aby przejść tę drogę, musimy się stale uczyć. Nie chodzi tutaj o uczelnie, szkoły, lecz o naukę płynącą od Ojca, bowiem jak mówi Chrystus „Każdy, kto od Ojca usłyszał i nauczył się, przyjdzie do Mnie.” (J 6,45). Dlaczego i czego mamy się uczyć? W dzisiejszych czytaniach nie słyszymy słów mówiących bezpośrednio o nauce, lecz z poszczególnych tekstów można wywnioskować, o jaką naukę tu chodzi. W pierwszym czytaniu jest mowa o proroku Eliaszu, który ma zmierzać do Bożej góry Horeb. Jaka nauka stąd płynie? Nauka o cierpliwości, wytrwałości, o mocy Bożego chleba, dzięki któremu Eliasz przez 40 dni mógł wędrować bez potrzeby posilania się.
W następnym czytaniu słyszymy pouczenie, jak postępować wobec drugich, by być rzeczywiście Dzieckiem Bożym, na którym to Duch Święty złożył swoją pieczęć, by nasze słowa, gesty i czyny były miłe Bogu: „Bądźcie dla siebie nawzajem dobrzy i miłosierni! Przebaczajcie sobie, tak jak i Bóg wam przebaczył w Chrystusie.” (Ef 4,32).
Wreszcie w Ewangelii sam Jezus Chrystus poucza nas, jaką drogę mamy wybrać, jaką drogą kroczyć i jakim chlebem posilać się, by mieć siły na dotarcie do tej właściwej i ostatecznej drogi: „To jest chleb, który z nieba zstępuje: kto go spożywa, nie umrze. Ja jestem chlebem żywym, który zstąpił z nieba. Jeśli kto spożywa ten chleb, będzie żył na wieki. Chlebem, który Ja dam, jest moje ciało za życie świata.” (J 6,50-51).
Słyszymy o różnych drogach, które jednakże prowadzić nas mają do jedynego, wspólnego celu, do świętości i wspólnoty z Bogiem, wspólnoty z Kościołem.

Panie, daj nam spożywać jak najczęściej Chleb Eucharystyczny, abyśmy dzięki Jego Mocy mogli podążać drogą, którą nam wskazujesz, i abyśmy mogli przyprowadzać do Ciebie innych.

XX NIEDZIELA ZWYKŁA

„Kto spożywa moje Ciało i pije moją Krew,
ma życie wieczne, a Ja go wskrzeszę
w dniu ostatecznym.” (J 6,54)

Droga do Nieba

Co by się stało, gdybyśmy musieli w ciągu naszego życia zaoszczędzić pieniążki na bilet wstępu do Nieba? Np. za równowartość dwóch dobrych samochodów kupujemy swój bilet i już bez zmartwienia umieramy wiedząc, że mamy dostęp do Nieba, bez problemów, bez umartwiania się, bez trudów i znojów. Po prostu oszczędzamy, kupujemy i mamy dostęp. Jakże byłoby to praktyczne, ale i zarazem niesprawiedliwe.

Tymczasem nam nie trzeba biletów, więcej, nam nie trzeba pieniędzy. Wystarczy uczestnictwo w Eucharystii, obcowanie z Jezusem Chrystusem. Czy tylko to? A może aż to? Dla jednych to obowiązek spełniany raz na tydzień. Dla innych to szczęście z uobecnienia się podczas Mszy Chrystusa pod postacią chleba i wina.
W dzisiejszym czytaniu mądrość przemawia do nas tak jasno i zrozumiale: "Chodźcie, nasyćcie się moim chlebem, pijcie wino, które zmieszałam. Odrzućcie głupotę i żyjcie, chodźcie drogą rozwagi!" (Prz 9,5-6). Chodźcie i spożywajcie Ciało i krew Pana, bo właśnie to jest mądrość i rozwaga, to nasz bilet do życia, życia wiecznego.
Zaś w liście do Efezjan Paweł nas napomina, „Nie bądźcie przeto nierozsądni, lecz usiłujcie zrozumieć, co jest wolą Pana.” (Ef 5,17). Co jest Jego wolą? Miłość do Boga, jedność z Jezusem Chrystusem, przeżywanie Jego drogi i poświęcenia się dla nas, dla naszego Zbawienia i życia wiecznego. „Dziękujcie zawsze za wszystko Bogu Ojcu w imię Pana naszego Jezusa Chrystusa!” (Ef 5,20).
Święty Jan w swojej Ewangelii cytuje nam słowa naszego Pana, który – bardziej zwięźle już nie można – daje naukę Żydom, ale i zarazem nam wszystkim, którzy czerpiemy ze skarbnicy, jaką są Ewangelie. „Jeżeli nie będziecie spożywali Ciała Syna Człowieczego i nie będziecie pili Krwi Jego, nie będziecie mieli życia w sobie. Kto spożywa ten chleb, będzie żył na wieki." (J 6,53.58). Czego nam więcej trzeba? Słowa Chrystusa zawierają pełną informację, co czynić, by nie trzeba było oszczędzać, kupować czy stawać w kolejce po bilety do Nieba. To takie proste, po prostu być w łączności nie tylko duchowej, ale i poprzez Chleb Eucharystyczny z naszym Panem Jezusem Chrystusem. To tylko tyle i aż tyle.

Panie, pozwól nam przyjmować Ciebie w uczcie Eucharystycznej, abyśmy dzięki Twojej Mocy mogli podążać drogą prosto ku Niebu, gdzie będziemy Cię sławić i chwalić na wieki. Który żyjesz i królujesz na wieki wieków.

XXI NIEDZIELA ZWYKŁA

„Kto spożywa moje Ciało i pije moją Krew,
ma życie wieczne,
a Ja go wskrzeszę w dniu ostatecznym..” (J 6, 54)

"Panie, do kogóż pójdziemy?"

Stara maksyma rzymska twierdzi: Dura lex, sed lex – Twarde prawo, ale prawo. Prawdą jest to, że aby żyć w zgodzie z Bogiem, bliźnim oraz w zgodzie z własnym sumieniem, trzeba wykonywać i przestrzegać praw nam nadanych i danych do samostanowienia. Nierzadko naginamy prawo, tak, aby było korzystne dla nas, omijamy przepisy, znajdujemy luki prawne, tłumacząc się dobrem wyższym dla siebie i rodziny.

Omawiając dzisiejsze czytania, słyszymy o prawach i obowiązkach, jednocześnie wsłuchując się w nie, dowiadujemy się o tym jak postępować wobec swoich powinności nie tylko wobec rodziny, bliskich i dalszych krewnych, znajomych, ale przede wszystkim jak sumiennie wykonywać swoje obowiązki i przyrzeczenia wobec Boga.
Na podstawie Księgi Jozuego, powinniśmy wysnuć wniosek z naszego postępowania, patrząc przez pryzmat przemówienia Jozuego do ludu, wejrzeć na nasze życie i postępowanie. Mamy wszak prawo wyboru, ale ten nasz wybór powinien być przemyślany, bowiem od niego już nie ma odwrotu. Służba Panu, lub wiara i służba innym bożkom, przełożyć można na współczesny język, miłość do Boga i bliźnich, lub podporządkowanie się ogólowi, bez własnego zdania i własnej motywacji, która prowadzi w kierunku sekt.
Słowo Boże podaje nam też kwit esencję naszej służby rodzinnej i małżeńskiej, porównując małżeństwo do Kościoła, męża będącego głową rodziny i żony, do Chrystusa, który jest Głową Kościoła. Zaś małżeństwo jako jedno ciało złączone jak Chrystus z Kościołem, którego my wszyscy jesteśmy żywymi członkami. Słusznie zauważa Święty Piotr stwierdzając, iż jest to wielka tajemnica Boża i aby ją zrozumieć mamy być ”sobie wzajemnie poddani w bojaźni Chrystusowej!” (Ef 5,21).
Ewangeliczny przekaz słów Chrystusa: „Nikt nie może przyjść do Mnie, jeżeli mu to nie zostało dane przez Ojca"(J 6,65), najlepiej komentuje Święty Piotr: "Panie, do kogóż pójdziemy? Ty masz słowa życia wiecznego. A myśmy uwierzyli i poznali, że Ty jesteś Świętym Boga"(J 6,68-69). I tylko się trochę zastanawiam, czy my jesteśmy w stanie w 100% powtórzyć za Piotrem? Czy prawo nadane nam przez Boga, nie zaczynamy pomalutku jak prawo cywilne, omijać i znajdować luk, aby oszukać własne sumienie? A ponieważ sumienie to najtajniejszy przybytek spotkania człowieka z Bogiem, to czy nie próbujemy oszukać Boga?

Matko Boża, przez Twoje wstawiennictwo prosimy Twego Syna, aby poprzez Łaskę Ducha Świętego, prowadził nas po prawych i prawnych drogach wiodących do wiary, nadziei i miłości. Przez Chrystusa, z Chrystusem i w Chrystusie.

XXII NIEDZIELA ZWYKŁA

„Słuchajcie Mnie, wszyscy, i zrozumiejcie!” (Mk 7, 14)

Zrozumienie w słuchaniu

Czytamy periodyki, gazety, pisma, poznając fakty, prawdy i literaturę. Jednakże nie z samego czytania nasza mądrość wypływa: aby zrozumieć to, co czytamy, musimy przeprowadzić analizę tekstu, popracować wyobraźnią, wczuć się i wsłuchać w tekst, aby pojąć to, co litery przed nami sygnalizują.

Jeśli zatem tekst sprawia nam trudność, to czytamy go kilkakrotnie, aby pojąć, zrozumieć i wyciągnąć z niego esencję, którą autor chciał nam przekazać. W podobny sposób powinniśmy traktować teksty Starego i Nowego Testamentu, przez które co niedzielę mówi do nas, a jednocześnie nas poucza sam Bóg.
A dzisiaj nad wyraz dobitnie Bóg mówi o Prawie, o nakazach, bowiem: „Nic nie dodacie do tego, co ja wam nakazuję, i nic z tego nie odejmiecie, zachowując nakazy Pana, Boga waszego, które na was nakładam. Strzeżcie ich i wypełniajcie je, bo one są waszą mądrością i umiejętnością w oczach narodów, które usłyszawszy o tych prawach powiedzą: <Z pewnością ten wielki naród to lud mądry i rozumny>". (Pwt 4, 2,6). Przecież jesteśmy łasi na komplementy, na pochwały, więc słowa o naszej mądrości winny nas radować.
Jednak w dalszej części dzisiejszego pouczenia otrzymujemy przestrogę, „Odrzućcie przeto wszystko, co nieczyste, oraz cały bezmiar zła, a przyjmijcie w duchu łagodności zaszczepione w was słowo, które ma moc zbawić dusze wasze. Wprowadzajcie zaś słowo w czyn, a nie bądźcie tylko słuchaczami oszukującymi samych siebie.”(Jk 1, 21-22). Czyli samo słuchanie to za mało, by zrozumieć; usłyszane słowa musimy przeanalizować i – co najważniejsze – wprowadzać w czyn.
Jest jednak Ktoś, kto nas uczy, jak to robić, jak wchodzić w kolejne etapy zrozumienia i czystości nie tylko tej cielesnej, ale głównie tej właściwej – duchowej. To nasz Pan Jezus Chrystus, który mówi do nas: "Słuchajcie Mnie, wszyscy, i zrozumiejcie! Nic nie wchodzi z zewnątrz w człowieka, co mogłoby uczynić go nieczystym; lecz co wychodzi z człowieka, to czyni człowieka nieczystym. Z wnętrza bowiem, z serca ludzkiego pochodzą złe myśli, nierząd, kradzieże, zabójstwa, cudzołóstwa, chciwość, przewrotność, podstęp, wyuzdanie, zazdrość, obelgi, pycha, głupota. Całe to zło z wnętrza pochodzi i czyni człowieka nieczystym". (Mk 7, 14-15, 21-23). Pozostaje tylko pytanie, jak to robić, aby żyć w zgodzie z naukami – ale to leży już tylko i wyłącznie w gestii naszego sumienia i zrozumienia Słowa Bożego.

Matko Boża, przez Twoje wstawiennictwo prosimy o dar mądrości i roztropności, by śladem Twego Syna podążać po prawych drogach wiodących do wiary, nadziei i miłości. Przez Chrystusa, z Chrystusem i w Chrystusie.

 

  

  Święci co dnia
 Teksty różne
 Rok kościelny 100 lat temu
 Ofiara Mszy Świętej 100 lat temu
 Filologia Biblii
 Ważne i dobre strony
 Teksty na niedzielę
  Kontakt
   Napisz list